brakuje mi...
weny, słońca, które nastraja mnie pozytywnie do życia, temperartury powyżej 20 stopni i wiary, że moje dzieci będą nareszcie zdrowe. Ja wiem, że trzeba czasu, leki muszą zacząć działać, ale jak słysze, ze mojemu synowi znowu siorpie w nosie ta wiara na poprawe niknie... kurde chce juz lata...
Marcysiu, wszyscy chcemy, aby wreszcie przyszła wiosna. Może kiedyś Twoje dzieci wyrosną z tych chorób. Wczoraj na nk oglądałam zdjęcia Julci- wyrosła na śliczną dziewczynkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedwiosennie.