Prawa autorskie


Wszystkie prace i zdjęcia w tym blogu są wyłączną własnością autorki. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez zgody autorki zabronione.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

O Julce...

byłyśmy na kontroli u ortopedy, który operował rączki Julki, mamy smarować Cepanem- maścią na blizny i ćwiczyć po godzinie dziennie prostowanie palców, ten jeden niestety jest zgięty, bo skóra która została przeszczepiona zrobiła się twarda i ściąga paluszka, jeśli cepan nie pomoże czeka nas operacja, ale dopiero za rok, lekarz powiedział, ze przy takim dużym przeszczepie i to w takim miejscu jak palec często tak się robi, niestety :/ jeśli ćwiczenia nie pomogą lekarz naprawi to, powiedział- to sama plastyka, będzie dobrze, palec jest sprawny, tylko skóra przykurcza...
DLACZEGO NAM ZAWSZE POD GÓRKĘ???? ILE JESZCZE TEGO PRZED NAMI???? EHHHHHHHHHH....
ps: a na moje oko, wydaje mi się, że facet po prostu dał ciała, zamiast ten palec z dużym przeszczepem usztywnić na prosto co by skóra prawidłowo się zagoiła, zostawił, a Jula trzymając rączkę przeważnie ze zgiętymi paluszkami przyczyniła się do tego przykurczu, bo skóra się zmarszczyła i tak pozostała wygojona, ale przecież my się na tym nie znamy, a On się do błędu nie przyzna :/

12 komentarzy:

  1. Marta, ja czasem tez wściekałam się na lekarzy, ale zawsze warto pomyśleć, że bez nich byłoby jeszcze gorzej:) Ja po wyrostku małej nie mogłam się nadziwić, dlaczego nie dowiem się co było przyczyną tego ataku - najwyraźniej ta bakteria (mój wewnętrzny dr. House ustalił wstępnie, że to bakteria ;P), nie była warta, aby poznać jej nazwę. Eh, powodzenia i wytrwałości w ćwiczeniach - oby przyniosły zamierzone efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta - nos do gory! Wiem, czeka Was ciężka praca z rehabilitacją, ale dacie radę. A lekarz może jednak wie co robi. Ja chirurgiem nie jestem, ale na moje oko to on chyba nie mogl paluszka po przeszczepie usztywnić...

    OdpowiedzUsuń
  3. Martuś, MAMA zawsze wie najlepiej, a przynajmniej tak jej się wydaje...
    Osobiście zmieniam lekarzy jak rękawiczki, żaden nie jest wystarczająco dobry dla moich dzieci, ale czy mam racje? Tego nie wiem:)
    Nasza rola by się martwić, a ograniczone zaufanie nie zaszkodzi. Życzę Wam cierpliwości, a zobaczysz, że będą efekty. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dwa Słońca, ja wiem, że bez nich jest ciężko, ale ja już tak mam, że jak coś nie pójdzie tak jak powinno szukam winnych, może dlatego, że tak mi łatwiej to wszystko przejść, bo ta operacja nie była jej ostatnią jaka ją czekała :/ niestety

    OdpowiedzUsuń
  5. Bubuś to takie moje gdybania. Wyczytałam gdzieś o przeszczepach że trzeba usztywnić i teraz szukam dziury w całym :/ ot cała ja...ehhh...

    OdpowiedzUsuń
  6. piAnko ja już sama nie wiem, grzebałam w necie i coś mi tam zaświtało właśnie o tym usztywnieniu, ale to moje gdybania, ten lekarz operował ją już drugi raz, za pierwszym wszystko poszło super, ale to była inna operacja, daj Boże żeby ten krem pomógł, bo przed nią jeszcze z dwie operacje nie licząc ewentualnej poprawki..dobija mnie to..no!

    OdpowiedzUsuń
  7. Marta - cóż Ci mogę napisać - długa i ciężka droga przed Wami, ale pamiętaj, że prowadzi do dobrego, więc warto ją przejść :) A z lekarzami - też tak mam, bo co innego pozostaje - na kogoś trzeba się powściekać, żeby wyładować złą energię, a dzieci i męża szkoda ;) Ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnóstwa sił dla ciebie i córci! Wysyłam pozytywne fluidy...
    Nie myśl o winie - poproś Julkę, żeby wyobrażała sobie codziennie przez kilkanaście minut jak np. krasnoludki naprawiają palec, jak jej palec się prostuje, jak nim rusza, itp.
    Ja też tak pracuję, tylko z innym schorzeniem, jak wiesz...

    OdpowiedzUsuń
  9. Lunamin- dziękuję za wsparcie, wiem, wiem :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ew... może być długa, ale żeby pomogło :) buziam

    OdpowiedzUsuń
  11. Martuś kochana kup jeszcze Alantan plus krem i przed ćwiczeniem tym smaruj;) zmiękcza lepiej niż cepan;) trzymaj się kochana i namawiaj Julcię do ćwiczeń;) a dacie radę;)

    OdpowiedzUsuń
  12. oj już dużo tu osób napisała więc moje słowa już na nic sie nie zdadzą, ale jak sama widzisz po postach nie jesteś sama, wszyscy borykamy się z różnymim problemami a te posty świadczą o tym że nawet na odległość ktoś o Tobie mysli - nie pomoże faktycznie ale zdalnie wesprze, mam nadzieję, że czujesz choć trochę to wsparcie. Jeśli znajdziesz czas poczytma o maści Contratubex ja kiedys ją stosowałam ale za późno a jest na świeże blizny.

    OdpowiedzUsuń