Prawa autorskie


Wszystkie prace i zdjęcia w tym blogu są wyłączną własnością autorki. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez zgody autorki zabronione.

środa, 2 lutego 2011

takie moje rozmyślania

strasznie mnie to gryzie, od dawna, serio- jak tylko trafilam na tą osóbkę, zwracalam uwagę, nie ja jedna, ale...
nie wiem, czy ludzie robią to specjalnie, swiadomie, bądź nie, ale robią źle..
każda z nas chodzi po galeriach, ogląda, podziwia prace innych, nie wierze, że nie i ja też tak robię, podobaja mi sie zarówno prace w srebrze, jak i posrebrzane, jest pewna osóbka, która z posrebrzaków takie cudeńka czaruje, ze aż dech przy niektórych bizutach zapiera, co kawalek pokazuje sie w galeriach, z nowymi pracami i super, ale mnie jako bizuteryjce nie podoba sie jedno, nie ceny, nie biżu, a opisy tych biżut osoba dlubiąca w bizu tylko spojrzy i juz wie z czego dana rzecz jest zrobiona i w tym przypadku! jak zobaczy opis bizu z czego jest wykonana zaleje sie krwią!!! widzisz elementy metalowe bali, to nic że bez niklu- ale zawsze metal a czytasz srebro bali- to c.... mnie strzela!!!przepraszam bardzo, moze sie czepam, ale...nie może tak być, ja bym spac nie mogla gdyby uzyla posrebrzaka i sprzedala jako srebro, kurde....gdzie uczciwosc?, a potem @ od potencjalnej klientki czy to srebro? bo kiedys...... i dostalam uczulenia....masakra, potem oceniane jestesmy wszystkie, nie dana osoba...to se pogadalam

9 komentarzy:

  1. Wiesz, że też dzisiaj zwróciłam na to uwagę?? Znałam wcześniej jej biżuterie, ale jakoś do tej pory nie czytalam opisów. Dziś zdziwiła mnie cena - niska jak na srebro i wysoka jak na posrebrzaki, dlatego zerknęlam do opisu... w oczy mi sie od razu rzucilo 925, więc moje zdziwienie było jeszcze wieksze, bo biżuteria zawierała dużo tych elementów rzekomo srebrnych - tym bardziej cena była dziwnie niska... i wtedy przeczytałam dokładnie opis - srebro bali... no i wszystko jasne :/

    No i co z tym zrobić?? Zgłosic do Galerii?? Napisać do projektantki??

    OdpowiedzUsuń
  2. Może najpierw napisać do osoby, o której mowa? Może robi to nieświadomie? Może kupuje "srebro bali" i tak też potem opisuje gotowy projekt? Chyba tu trzebaby zacząć... tak myślę. Nie wierzę, że żadnej z Was się nie przytrafiło kupienie czegoś, co się potem okazało tanią podróbą...
    Ale nie mnie oceniać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nurrgulko ja pisałam już do autorki, nawet nie raz, mozliwe że kupując została wprowadzona w błąd, ale ją nie tylko ja uswiadamiałam i nadal upiera sie np co do bigli że są ze srebra a nie są!!!, nie oszukujmy sie kupując materiały posrebrzane widzimy po cenie, druga sprawa kupując je nie mozemy być pewni ze to faktycznie posrebrzane, jak pisze, czy tylko w kolorze srebrnym- bo tak też sie zdaza, ale fakt faktem, jeśli teraz wie, że bali to nie srebro tylko metal, powinna zmienić opisy- a tego nie robi

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co piszesz Tito to jest świadome i celowe działanie i uważam, że jeśli autorka została napomniana a nadal wprowadza klientów w błąd, to zdecydowanie powinno sie to zgłosić do Galerii. Po prostu zwrócą jej uwagę i wtedy może przyniesie to jakiś efekt.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt faktem, nie powinno się zakłamywać opisów, bo traci się zaufanie klientów. Myślę, że lepiej dopłacić i kupić srebro-nie uczula, nie pociemnieje tak szybko i jednak srebro to srebro. Może trzeba na to zwrócić uwagę

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację :a gdzie uczciwość? Ja jako potencjalny klient mogę się nadziać na przysłowiową MINĘ.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację. Ja się wkurzyłam kiedyś jak zobaczyłam te opisy....zwróciłam też tej osobie uwagę...wyszło ze nie mam racji...ale po mojej wypowiedzi usunęła prace z galerii. Nie wiem co o tym myślec. Ja się staram by moje opisy byly uczciwe...choć fakt pomylić się można...
    Pozdrawiam. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. wiecie co dziewczyny, moim zdaniem to osoba sprzedająca półprodukty często źle opisuje przedmioty, spotkałam się z tym na zagranicznych serwisach, gdzie można znaleźć pełno półproduktów ze "srebra bali". Cenowo często nie ustępują prawdziwemu srebru, zresztą u nas kiedyś nacięłam się na "srebrne bigle" za cenę sugerującą srebro... ale moich uszu nie oszukały :)
    A co do pisania do twórcy żeby zmienił opis, to chyba trochę przesada... bardziej słuszne wydaje mi się zwrócnie uwagi i pisanie do sprzedawców półproduktów z tego "srebra" by nie wprowadzali ludzi w błąd, przecież same opisujemy nasze wyroby jako srebrne, a czy któraś sprawdzała czy kupowany przez nas drut to faktycznie jest 925, 930 czy 990?...

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałaś nowe opisy w fiu?? Co o tym sądzisz?? Jak dla mnie, to bardzo umiejętny unik. Bo niby nie napisała czegoś, co by było niezgodne z prawdą, ale jednak całej prawdy również nie napisała :) Ech, coś mi sie zdaje, że na takich ludzi nie ma metody.

    OdpowiedzUsuń